Bo każda chwila to szansa, aby wszystko zmienić...
czwartek, 14 czerwca 2018
I stało się...
... to, co wydawało się niemożliwe. A jednak wystarczy wierzyć i wierzyć. Dzięki temu po czterech bolesnych stratach od 12 tygodni ściskam swój drugi największy na świecie skarb. I ze spokojem wracam do pisania.
Baaardzo się cieszę, że jesteś i znowu piszesz! Baaardzo. Wiele szczęścia Adasiowi, i teraz, z odkrywania i smakowania życia, i potem, gdy już stanie się Panem Adamem. A dla Ciebie szczyptę wytchnienia i także wiele szczęścia. Kibicuję. I cieszę się, że wróciłaś!
Dziękuję ;* Bałam się pisać wcześniej, żeby nie zapeszyć. Nawet najbliższa rodzina dowiedziała się późno, a reszta rodziny i znajomi po porodzie ;) Oj to pisanie to teraz będzie chyba monotematyczne, więc proszę o cierpliwość ;)
Piękny Skarb :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) skarb faktycznie :)
UsuńBaaardzo się cieszę, że jesteś i znowu piszesz! Baaardzo.
OdpowiedzUsuńWiele szczęścia Adasiowi, i teraz, z odkrywania i smakowania życia, i potem, gdy już stanie się Panem Adamem. A dla Ciebie szczyptę wytchnienia i także wiele szczęścia. Kibicuję. I cieszę się, że wróciłaś!
Dziękuję ;* Bałam się pisać wcześniej, żeby nie zapeszyć. Nawet najbliższa rodzina dowiedziała się późno, a reszta rodziny i znajomi po porodzie ;) Oj to pisanie to teraz będzie chyba monotematyczne, więc proszę o cierpliwość ;)
UsuńRozumiem. Oj tam, oj tam od razu mono, ale i pewnie stereo i (ważne) tematycznie. Weny i czasu życzę.
Usuń