sobota, 4 października 2008

wstyd

    Wstyd jest emocją, uczuciem, zespołem reakcji w organizmie. Wstyd jest nieobcy każdemu. Każdy jednak z innych powodów tego uczucia doznaje. Każdy też ma do swojego wstydu prawo. I... każdy czasami przesadza.
A ludzie zazwyczaj wstydzą się zbyt wielu rzeczy. Ja wyjątkiem tu też nie jestem - latami magiczna oswajała moje wstydy prywatne, skutecznie wymiotła ich resztki ze mnie organoleptyczna. Podłota już tylko wysłuchał relacji o dawnych demonach.
    I tak mnie jakoś teraz na ten wstyd naszło, ponieważ wwąchałam się zbyt mocno w słodkawy zapach cebulki, którą do tarty pikantnej właśnie smażyłam. Zapach ten natomiast nieodmiennie kojarzy mi się z pracą w dużej, szklanej firmie i nadgodzinach, które normalnym czasem pracy nazywane były. I z tym, jak kiedyś podczas czternastej godziny pracy nie mogłam wytrzymać bólu żołądka z głodu, a kawa nie pomagała.
Pomogła mi wówczas dziewuszka, która na praktykach w firmie była. W moim wieku chyba... Oddała mi jedną z kanapek zrobionych jej przez mamę. Kanapka była normalna. Nie z chleba dietetycznego, ale zwykłego, ukrojonego grubo, co na tle firmy dziwactwem było straszliwym. Wstydziłyśmy się wtedy obydwie... Mnie było głupio, że objadam praktykantkę z kanapki, ona zaś wstydziła się jej środka - czegoś z mielonej wątróbki, natki zielonej i smażonej cebulki.
Nigdy niczego równie dobrego nie jadłam. Nigdy więcej się nie spotkałyśmy. Nigdy więcej nie wrócę do pracy w szklanej firmie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz