czwartek, 19 lipca 2007

kobieta

    Czasami coś się w kobiecie zbierać zaczyna i wyjścia szuka. Czasem jest to chęć pokazania się wreszcie w krasie pełnej. A czasem jest to pragnienie wykrzyczenia czegoś całemu wiatu.
Chyba to właśnie zrobiłam...
Zastanawiam się tylko, ile natur w jednej osobie tkwić może?... Czy można być silną i delikatną równocześnie, gromadzić w sobie w równym stopniu biel i czerń?
A może to właśnie jest kobiecość? Może kobieta od zarania z przeciwieńst się sklada?
Przeciwieństwa nawet inne imię mają...  A tworzą tę samą natutę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz