wtorek, 14 sierpnia 2007

czerwień

    Czerwień zaczyna ogarniać mnie...  Kolor lata lata dojrzałego to wszak. Kolor uczuć, kolor pragnień, kolor krwi... A krew krąży we mnie wzbiera i tańczy i stopami rytm flamenco wybijam... I do tańca słońce porwać chcę i ciało rozkołysać w rytm, który nawet duszę roztańczył mi.Duszę, którą zaprzedałam rytmowi, bo jedynie on się liczy i wszystko poza nim ma jedynie nikły na mnie wpływ... Ciało rozkołysać i zapamiętać się w nim... Piękne to i zagłębiające w siebie. I niby bezruch absolutny i ruch delikatny, a energii pełen tak...
Przez tę czerwień migającą w myślach i w sercu, przez tę czerwień kładącą się na mnie, wszystko możliwe i do zdobycia zaczyna być...

Upalne lato. Lato takie, jak lubię. I ta ogarniająca wszystko czerwień. I powiew wiatru gorącego, który targa myśli i zmysły podsyca. I rytm dodaje duszy i pragnienia na skórę wybija... I takt prosty a piękny.Takt, który do bicia serca podobny tak i może dlatego tak  mocno za nie chwyta?...
I ta czerwień myśli... lata upalnego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz