środa, 28 grudnia 2011

końce i początki, wstępi i plany, czyli mam urlop

    Święta wielkimi krokami dotarły do mety, zza płotu wygląda nowy rok. Naiwny jeszcze, ale zapewne w pierwszych dniach stycznia zmuszony będzie dorosnąć. A może nie? Na półmetku jest mój grudniowy urlop, przed którym sumiennie staram się wszystko uporządkować i zaszufladkować. Ela bezbłędnie porusza się już w moich folderach, archiwach, notesach, segregatorach, zapiskach i innych niezmiernie ważnych biurokratycznych widzimisiach oraz widzimisiach moich prywatnych.
- Zaraz dam ci tekst z mogilnika, to schowasz.
- Już wydrukowałam. Z twojego komputera - odpowiedziała rezolutna, a ja poznałam namacalnie ambiwalencję uczuć. Toż to z mojego komputera wzięła. W sumie dobrze. Do ukrycia nie mam nic. Co miałam, już ukryłam na wstępie. Zabawne, jak wiele w życiu jest tych wstępów.
Teraz odpoczywam. Śpię. Śpiewam z draniem, oglądam bajki, czytam mitologię. Budujemy wspólnie z lego różne i różniste machiny oblężnicze, Grunwald i forty, ninjago i smoki. Staram się nie być poważną. Chociaż akurat dzisiaj mąż mój własny i osobisty tę powagę na mnie wymógł mimowolnie, zabierając mnie w towarzystwo panów ugarniturowanych i podkrawaconych. Kiedyś takich lubiłam. Teraz są zwyczajni, a nawet męczący. Te wszystkie ą i wszystkie ę, próby pokazania swojej wagi i powagi są sztuczne, a skrupulatność i zasadniczość w momencie, kiedy czytam pismo prawne z niedociągnięciami i ogólnikami, śmieszne. Mąż mój bowiem ułożył plan. Ale o tym kiedyś już pisałam. Teraz zaś odhacza kolejne jego punkty. Rozwija się. A ja mogę go z boku podziwiać. Albo tak jak dziś, dorzucić coś od siebie. Chociaż tym razem to akurat pilnowałam się bardzo, aby nie dorzucić zbyt wiele. Poza pytaniami. Naiwnymi. Blondynce łatwiej. Uśmiech i zagryziony język występujące razem nie są dla mnie sprawą prostą, ale wprawiam się i wychodzą coraz lepiej. Zatem... wracając do początku bieżącej myśli, pomijając wszelkie dywagacje jej towarzyszące, byłam dzisiaj w stolicy. Lubię stolicę. Zwłaszcza nocą. Za dnia od czasu do czasu też da się lubić. Nawet spacer udało mi się zrealizować i kawę taką po prostu w kawiarni. Tak. To był miły dzień. Drań poznaje stolicę coraz bardziej świadomie.
- To tutaj mieszkaliśmy? Tutaj? - krzyczał z tylnego siedzenia, kiedy dojeżdżaliśmy do Placu Unii Lubelskiej. No tak... Prawie tam właśnie. Każdy kątek i zakątek budzi wspomnienia. To chyba dobrze.
    Sączę ulubione. Greckie. Próbuję. Jest... ciekawe. Wszystko nadal jest ciekawe. Przed sobą mamy dobry rok. Jestem tego pewna. Pomimo totalnego chaosu wokół i bardzo niepokojących informacji, jestem pewna, że jest i będzie tak, jak być powinno. Pojawiła się jakaś oś w moim życiu, którą niemalże namacalnie poczułam po raz pierwszy w życiu na koncercie kolęd przed pasterką. Spokój i pewność. Tak. Jest dobrze. A chaos? On zawsze jest na początku. klik

8 komentarzy:

  1. Pięknie Agnieszko życie Ci płynie, wszystkiego co najlepsze na ten Nowy Rok, uśmiechu i spełnień, spokoju duszy i szczęścia każdego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grunt, to nadzieja.
    Życzę Ci Agnieszko, wszystkiego, co najpiękniejsze w NOWYM ROKU. Oby okazał się taki, jakim chciałabyś go widzieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aby z tego chaosu wyłonił się wewnętrzny spokój, który ogarnia spełnione osoby. By wszystko, co robisz było udane, a rodzina oznaczała bezpieczną przystań. Szczęścia w 2012!

    OdpowiedzUsuń
  4. Agnieszko, od zawsze uwielbiam ten jedyny, niepowtarzalny w Tobie- spokój :)tak trzymaj i w 2012 r. :)
    Życzę Tobie i Bliskim zdrówka i spełnienia tych naj...skrytszych marzonek :)
    Cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię stolicę nocą. W sumie głównie nocą. Może wyłącznie nocą? Ale to żadna stolicy zasługa, bo nocą każde miasto lubię. Może nawet i każdą pipidówkę.
    Dobrych chwil w nadchodzącym, Aguśka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Agnieszko kochana, życzę Ci miłego relaksu a na ten Nowy Rok wielu sukcesów, szczęścia rodzinnego i wszystkiego, co najlepsze:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Serdeczności noworoczne przesyłam :) Niech będzie dobry ten rok dla Was wszystkich,

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak cie czytam to się uspokajam ;o))
    Taki spokój płynie z Twego życia ;o)

    OdpowiedzUsuń