sobota, 22 maja 2010

pawie

   Jestem. Jestem zbyt długo w kilku miejscach naraz. Jestem lekko rozkojarzona jeszcze. Jestem szczęśliwa. Jestem powoli jak młody bóg. Jestem też i lekko zmęczona. Jestem w domowych godzinach zupełnie niepraktyczna. Wróciły obcasy. Na zieleń jasną i oliwkową ostatnio mnie nastroiło. A dzisiaj wróciło i ulubione, które małymi łyczkami smakuję. Teorie względności picia według Osieckiej są mi znane. Zgadzam się z nią. Życie trzeba smakować. Inaczej umyka podwójnie.
Nasz czwartkowy pobyt w stolicy ograniczyłam praktycznie do Łazienek. "Z tymi pawiami nie da się porozmawiać" stwierdził dobitnie drań. Ano nie da się. Dziewczynka też to zauważyła.  I chyba nie tłumaczy ich fakt, że są piękne. klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz