niedziela, 9 listopada 2008

jak historia Oli o moją się (nie)znacznie oparła...

    Ola ma lat naście. Ola zbyt długo matki przy sobie nie miała. Tyle, ile wymaga donoszenie ciąży. Potem Ola miała placówkę opiekuńczą. A potem poznała większe brudy świata i narkotyki. Może i przy okazji anioły jakieś z płonącymi skrzydłami poznała również. A teraz ja dostałam Olę pod swoją opiekę.
Bałam się potwornie. Ola zamknięta jest. Wrażliwa też jest. I uparta. Jak jasna cholera. Ja też.

   Olę poznałam, kiedy siedziała przy wielkim stole i malowała na szkle. Zwyczajna taka ta Ola. Myślałam, że będzie inna. A ona taka stereotypom wymykająca się ostro...
Ola do pokoju nauki weszła burcząc coś pod nosem i unikając kontaktu wzrokowego ze mną. Siedziałam naprzeciw, z całych sił prostując skuloną wrażliwość, która wiła się we mnie i wyła bezgłośnie po tym, jak opiekunka opowiedziała mi jej historię.

    Uprosiłam wychowawcę, aby pozwolił mi być z nią samej na czas lekcji, bo to tylko młoda dziewczyna, która wbrew pozorom boi się bardziej, niż ja.
Zaczęłam czytać na głos. Ola zaczęła słuchać. Po kilkunastu kolejnych minutach przyjrzała mi się i zapytała zdziwiona, czemu nie przysłali jej kolejnej starej baby, która będzie ją zmuszać do czytania czegoś z Mickiewicza.
Nie wiem. Pewnie dlatego, że stara baba kolejna uciekła, gdzie pieprz rośnie, "a pani, pani Agnieszko wzbudza szacunek wśród trudnej młodzieży, więc niech pani to jako nagrodę potraktuje, ale oczywiście może pani zrezygnować..."

                                     ***
- Ile lat miał ten Ikar i dlaczego poleciał do słońca? - zapytała Ola na koniec lekcji.

                                     ***
    Dzwoniąc do podłoty i opanowując przy okazji własne emocje, które nie wiem, czy bardziej Olą, czy bardziej ośrodkiem wywołane zostały, wiedziałam, że podołam i że właśnie biorę kolejny obowiązek na plecy. "Ładne glany pani profesor" - uśmiechnął się do mnie chowając za plecami papierosa Kuba z trzeciej, mojej, kiedy akurat dochodziłam do bramy szkolnej. Może i ładne, ale przede wszystkim wysokie i wygodne. Nie będę musiała ich jednak już na pokaz do Oli zakładać. Mogę tam też i na obcasach z perfumami i węzłem na karku. Ona już wie, że je mam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz