ślubny: zrób jakąś asanę
(wolno i metodycznie robię półksiężyc - czemu mam ślubnemu nie pokazać...)
ślubny: i ile tak musicie wytrzymać?
ja: minimum dwie minuty na jedną stronę po dwa razy
ślubny: psychole
***
ja: brać parasol?
ślubny: ja zmokłem, ale ty się wygniesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz