piątek, 2 stycznia 2009

dialogi damsko-męskie, czyli małżeńskie

    ... o jedzeniu.

ślubny: co jesz?
ja: widzisz
ślubny: ale chcę się upewnić
ja: śledzia w occie i chleb z powidłami śliwkowymi
ślubny: więcej pytań nie mam

                                  ***

ja: dzisiaj pozwalam na kolację w łóżeczku
ślubny: jasne, a potem będę musiał przez pół nocy okruszków szukać

                                  ***

ślubny: zjem twoją kanapkę
ja: zjedz, bo ja już dziękuję
ślubny: wiem, przecież jest już 20.30

                                  ***

ślubny: nie mogę znieść tego zapachu
ja: jakiego?
ślubny: no tej twojej herbaty
ja: ale przecież tyle lat ją parzysz, że powinieneś przywyknąć
ślubny: no właśnie już rozumiem, dlaczego tylko ja ją parzę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz