Tydzień zaczął mi się ciekawie. Bardzo ciekawie nawet... Drań zafundował sobie bowiem zapalenie oskrzeli.
Co prawda w czwartek oświadczył, że chce iść do swojej pani doktor, bo ma grypę, ale został przez nas zignorowany. Myśleliśmy, że to fantazja dziecka... A tu jednak musiał się źle czuć już wtedy.
Hm... chyba nie lubię poniedziałków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz