- Mamoooooo... - zaczął pewnego słonecznego dnia swoją wypowiedź były dwulatek, niemożliwie przeciągając samogłoski, co dało mi pewność, że drań, który oglądał z fascynacją ogromną Kubusia Puchatka, zada mi zaraz pytanie. I miałam nieodparte wrażenie, że pytanie owo będzie z gatunku tych trudnych...
- ... a czemu Prosiaczek jest taki malutki, a Kłapouchy i Kubuś i Tygrys i Królik taki duży?... - No tak... pytanie może i naiwne, może dziwne, ale... piękne w swojej prostocie i mądrości. Zastanowiłam się przez chwilę głęboko, zanim wyjaśniłam dziecku własnemu, które robiło coraz większe oczka, wiedząc, że rozmowa banalną nie jest.
- Gdyby Prosiaczek nie był mały, nie byłby Prosiaczkiem... - zaczęłam wyjaśniać zastanawiając się jednocześnie, jak tu trzyletniemu maluchowi wyjaśnić istotę naiwności i intuicyjnej mądrości dziecka, kiedy...
- ... i ja jestem mały Piotruś... - powiedział z pełnią szczęścia w głosie drań, a ja założyłam, że jednak wyjaśnienie moje było wystarczające.
Na wszelki wypadek jednak podeszłam do jednego z regałów na książki i odnalazłam "Tao Kubusia Puchatka". Zdążyłam już zapomnieć, jak fantastyczna jest ta książka. - najwyraźniej zaczęłam wypierać z siebie dziecko bardziej, niż myślałam...
Akurat byłam przy alegorii Trzech Mędrców próbujących ocet, gdy w moje myśli wdarło się kolejne pytanie drania...
- ... a czemu Królik i Sowa i Kłapouchy nie wiedzą, co chce Puchatek mamoooooo?...
- Ważne, że Krzyś go rozumie. - Tutaj już zastanowienie się potrzebne nie było...
- Ja też wiem! - stwierdził były dwulatek z radością w głosie oraz pewnością siebie i wrócił do oglądania bajki.
Przeczytałam już "Tao Kubusia Puchatka", przeczytałam również "Te Prosiaczka". Jestem gotowa do dyskusji z naturalną mądrością dziecka, które nie zostało jeszcze przeintelektualizowane i spaczone tym-co-wypada-albo-należy. Oglądam z draniem przygody mające miejsce w Stumilowym Lesie i śmieję się z puchatkowych mruczanek. A przy okazji oglądam swoje życie z boku i gdzie tylko mogę - zwalniam i delektuję się chwilą, znajduję spokój i harmonię i tę odrobinę przedszkolaka w sobie. Wspaniałe uczucie!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz