... są dla mnie nieco dziwni.
Są zapewne mili, są z pewnością wrażliwi, ale są również trudni w kontaktach międzyludzkich...
Nie chodzi mi bynajmniej o to, aby ktoś się stale i ze wszystkiego śmiał. Tutaj, jak we wszystkim wskazana jest równowaga.
Mam na myśli takie poczucie humoru, które pozwala człowiekowi zrozumieć grę słów, dowcip, wieloznaczność. Takie, które pozwoli dostrzec ironię czy cynizm.
Nie wiem, jak można być stale znudzonym i nieszczęśliwym. Nie wiem, jak stale można brać wszystko do siebie. Nie wiem, jak można nie rozumieć dowcipu...
To musi być strasznie męczące i musi prowadzić do kompleksów...
I tak sobie myślę, że ludzie bez poczucia humoru muszą być potwornie nieszczęśliwi... Ciężko tak bowiem brać wszystko dosłownie i na własną klatkę piersiową...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz