Próbuję świat od dawna zrozumieć. I jakoś nie mogę go w pełni ogarnąć... W pamięci mam opowieści mojej babci, która 68 lat temu poszła pierwszy i jedyny raz do pierwszej klasy szkoły państwowej. Oglądam zdjęcia dziadka, te na froncie robione. Trzymam w ręku jego furażerkę i mundur oficera. I mam świadomość ogromu historii, losów ludzkich i woli życia. I nie mogę zrozumieć, dlaczego o tym dniu dzisiejszym nie słyszę nic w mediach. W tych mediach, które zdominowane dochodzeniem prawdy zostały...
PS. Nawet w kalendarzu pod datą dzisiejszą jest wytłuszczona informacja, że dzisiaj jest początek roku szkolnego, a dopiero pod nią widnieje wzmianka o rocznicy wybuchu II wojny światowej...
Czy nasza rzeczywistość jest aż tak od historii odległa i sensacją zdominowana?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz