Dostałam dzisiaj mailem wierszyk i jego interpretację. Nie mogę się powstrzymać, aby się tym cudem z Wami nie podzielić.
Z góry przepraszam za wulgaryzmy, ale bez nich ten tekst traciłby sens...
"
wiersz i jego analiza:
Ptaszek sobie frunie z dala,
w górze słońce zap...dala,
żaba d...ę w wodzie moczy.
Ku...wa! Co za dzień uroczy!
Wiersz jednozwrotkowy, czterowersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca przyroda. Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody "dupa żaby" jest pretekstem do euforii. "Zapierdalające" inne stworzenia sugerują wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy obudził się z otchłani zimy. Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna. JA liryczne personifikuje słońce. W słowie "zapierdala" oddaje szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką i nie może "zapierdalać" sense stricte. Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem. W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, z którego wyrósł za poświęcenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia. Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju!"Mam nadzieję, że moi uczniowie są równie zdolni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz