sobota, 2 lutego 2008

!!

    Właśnie zalałam łazienkę, bo zapomniałam zakręcić wodę. No i sąsiadów pewnie też już zalałam. Nie wiem zresztą. A w ogóle, to nie wiem, czy mnie to obchodzi. No bo jak ma mnie obchodzić, jak tu się wokół mnie takie rzeczy dzieją?!
A dzieją się, dzieją. I to takie co to serce do gardła aż mi podskoczyło z przejęcia i radości.

I co ja poradzę, że się właśnie w tej godzinie co to wodę odkręciłam na kąpiel wieczorną dla byłego dwulatka dziać zaczęły... A jak tak się w godzinie pierwszej dzieje, to już boję się następnych. Chociaż czekam bardzo niecierpliwie na nie i nawet sobie nie wyobrażam, że tych następnych potencjalnie mogłoby nie być.
I wcale nie jest istotne, że przez lat wiele ich nie było. I miało nie być!

Zawile dzisiaj? Może i zawile. Czytajcie zatem między wierszami :) Bo ja zawiła jestem i dzisiaj już taka pozostanę.

PS. Wiedziałam, że ten tydzień wieczorami niespodzianki będzie przynosić - jak się zaczęło wczoraj tak, to nie ma możliwości, żeby przez kolejne dni mogło być inaczej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz