... oglądałam w nocy. Agnieszka Holland po raz kolejny nakazała mi wielbić swoją twórczość. I mimo, że historia jest mi znana ze źródeł historycznych, mimo że temat na równi zaciekawia, co zniesmacza, dałam się wciągnąć. I to wciągnąć na dłużej. Na tyle, żeby dzisiaj wertować zbiory poezji
Rimbaud'a i Verlaine'a i szukać w tych słowach ich obsesyjnej miłości do siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz