środa, 13 lutego 2008

znowu... pani...

    ... zaszalała...
Pani to w ogóle w tym tygodniu szaleje jakoś tak...
A z dzisiejszym szaleństwem to właściwie zaczęło się wczoraj tuż przed szaleństwem wczorajszym, jak pani po bieliznę do sklepu poszła i dobrać niczego nie mogła. Jak tu niby dobrać, kiedy albo rozmiar zły, albo fason nie taki...?
No to późnym wieczorem pani zasiadła z centymetrem, się wymierzyła i dawaj szukać na stronach. Wreszcie pani oprzytomniała... i na stronach znalazła co prawda, ale nie bieliznę, tylko... gorseciarkę.

Hm... pani dzisiaj po południu została fachowo wymierzona przez istotę, co to całe życie napierśniki szyje.
Pani ma dobrane napierśniki tak, jak nigdy w życiu jeszcze nie miała.

Pani uwielbia już swoją gorseciarkę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz