... czyli wspomnienie wczorajszej wizyty u znajomych...
mężuś: to ja biorę dzisiaj od ciebie fifę 2008
znajomy: dać to ja ci mogę dzisiaj moją żonę, fifa zostaje w domu
*
znajomy: a dlaczego one absoluta vermutem popijają...
mężuś: boję się odpowiedzi... pewnie zaraz do kina się umówią
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz