środa, 3 października 2007

o jedno słowo za daleko

    Słowa mają moc wielką. Oczarować potrafią. Zniszczyć też niejednokrotnie lubią.
A my się unosić im dajemy i niesione na nich nimi właśnie światy stwarzamy. Albo światy niszczymy... Własne światy...
Często wystarczy słowo, aby kogoś przeprosić. Często słowo kogoś zdobywa. Jedno słowo przekreślić zdolne znajomość.
Dzięki niemu kogoś zrozumieć innemu pomożemy...

Wykrzyczanych słów tych jednych i o jedno za dużo wiele było dzisiaj.
I ja i nestorka rodu dumnego mojego rzucałyśmy tylko tymi, co to zawsze o jedno za daleko leci. Potrzebnie? Nie wiem jeszcze... Ona syna zrozumiała. Ja rodziny ojca wyrzekłam się na zawsze. Poza nią jedynie...
Kolejny raz sobie oczy otwierałyśmy i łzy tłumiłyśmy z sił całych. Ona ze szczęścia. Ja...? Ja zwerbalizowałam swoje bóle tkwiące we mnie od tak dawna, że aż dziw, że do tej pory mnie nie poszarpały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz