piątek, 23 listopada 2007

erotyk

    A dzisiaj mnie z rana natchnęło na dawne myśli, dawne emocje, dawne wiersze... Miło do tego czasem wrócić.
Chociaż zupełnie nie wiem, dlaczego w piękny dzień, przy porannej kawie i najświeższych wiadomościach, przypomniał mi się ten właśnie erotyk Jacka Podsiadły.
Zapewne kolejny miły dzień się zaczął, skoro jeden z ulubionych wierszy recytował mi się w myślach i tekst swój kazał odszukać...

"Tamta koszula z flaneli, w kratę, ciemnoniebieska jak krew,
rzucona na oślepiająco nagą żarówkę, by podkreślić
nastrój, linię bioder, znaczenie niektórych słów...
Miasto nazywało się Mielec, następnego dnia rano zimowe powietrze
wdzierało się pod koszulę wypaloną w niej dziurą,
minęło kilka lat, ostre światło nie wywołuje już
wstydu, kobiety bywają tak samo oślepiająco nagie,
tamta koszula staje mi przed oczami
jakbym ją zdjął przed chwilą, na prawym boku
dziura o postrzępionych, brązowych brzegach,
tędy przeszła Miłość."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz