czwartek, 1 listopada 2007

kulinarnie

    Mężuś i dwulatek budują zamek z klocków drewnianych. Świnka morska biega po pokoju. Koty wyrwane dźwiękami świńska z drzemki, przyglądają się gryzoniowi z niesmakiem. Małe, głośnie i nad wyraz śmiałe, bezkarnie biegające po ich podłodze... Patrzą, patrzą, zaczynają się czaić...
Mężuś bierze jedną z nich na ręce i tłumaczy: to jest Duduś! domowników się nie je...

********************************

- Zrobić ci coś do picia - pyta mężuś zaparzając sobie herbatę.
- Tak. Szkocką...
- Herbatę?!!?
- Nie... whisky...
- Ale nie mamy pepsi ani nic...
- Lód mamy...
- ??? acha...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz