niedziela, 19 czerwca 2016

szaleństwo

    Kawa! Aromatyczna, świeżo mielona kawa. W pomarańczowej filiżance. Zaparzona z kardamonem. Smakuje doskonale. I arbuz z solą alpejską. Rozkosz. Kwiaty na balkonie już zrosiłam. Zioła pną się w górę jak szalone. Róża kwitnie przekraczając zdrowy rozsądek. Poziomki czerwienieją, dęby rosną z minuty na minutę. Szaleństwo. Nawet pelargonie wylewają się ponad miarę. Drań od trzech godzin jako wolontariusz wykonuje wyznaczone mu zadania podczas wielkiej imprezy organizowanej w powiatowym. Wieczorem będzie prowadził zajęcia sportowe dla maluszków - jak sam określił. Odpoczywam. Wczoraj wybraliśmy się na deptak. Gwar. Centrum. Tłum. Tyle lat w tym tyglu mieszkaliśmy. Na wyciągniecie ręki były parasole i tłum. Brakuje? Nie wiem. Słońce panoszy się u nas. Trawy nie ma. Ptakom wystawiam wodę. Ale i tak jestem w swoim żywiole. Uwielbiam słońce na skórze. Od piątku jestem ciocią. Taką prawdziwą. Mam własnego bratanka. Krew z krwi. Uwielbiam te prywatne zawieszenia w pełni szczęścia.




11 komentarzy:

  1. Arbuz z solą? Nie próbowałam, nie wykluczam. Dzięki za pomysł!
    Kawę słodzisz miodem?
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawy nie słodzę w ogóle. Za to dodaję cynamon, anyż lub kardamon. Zależy od pogody i nastroju. Arbuz dla mnie pycha!!! Z solą, czasem i z pieprzem takim świeżo zmielonym. Spróbuj :) Ja lubię połączenie słodkiego i słonego.

      Usuń
    2. Kawy nie słodzę w ogóle. Za to dodaję cynamon, anyż lub kardamon. Zależy od pogody i nastroju. Arbuz dla mnie pycha!!! Z solą, czasem i z pieprzem takim świeżo zmielonym. Spróbuj :) Ja lubię połączenie słodkiego i słonego.

      Usuń
    3. Kawę aliści, z kawiarki. Z przyprawami.
      Lubię połączenie słodko gorzkie, i arbuza nie przyszło mi do głowy połączyć z solą.
      Spróbuję.
      Pisałaś, że lubisz, krótką formę.
      Polecam Ci
      https://5000lib.wordpress.com/2015/03/18/67-slowo-nie-tylko-dawnych-mistrzow/
      Pozdrawiam,

      Usuń
  2. Nauczyłam się pić kawę dopiero w tym roku. Czasem udaje mi się w sobotę i niedzielę nawet przy niej przeczytać kawałek książki. :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem kawiarą i kolekcjonerką promieni słonecznych. Tymczasem gy zjechałam do miasta, słońce przestało mnie pasjonować- duchota budzi mnie już o piątej rano. Zabieram wtedy książkę i kawę do wanny i czytam, czytam, czyta, zlizując kofeinę...
    Pozdrawiam serdecznie
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/tag/spokoj/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy to nie London Bridge... Trzy lata temu byłam w tych okolich. Był włoski makaron, francuskie wina i były polskie wędliny :)
    Pozdrawiam serdecznie
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/tag/spokoj/

    OdpowiedzUsuń
  6. na arbuza mam smaka, trzeba jutro na sklepy ruszyć

    OdpowiedzUsuń
  7. na arbuza mam smaka, trzeba jutro na sklepy ruszyć

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię kawę z kardamonem. Niedawno na moim blogu był konkurs i do wygrania była książka o tym tytule :) Arbuz posolony ? Czemu nie 😊

    OdpowiedzUsuń