poniedziałek, 13 października 2008

na wesoło na dzień dobry

Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu. Zauważył grabarza, zajętego swoją pracą i postanowił go dla żartu przestraszyć. Podszedł więc do niego od tyłu i wrzasnął :
- BUUUUAAA!!!!!!!!!!!!
Grabarz ani drgnął, nawet się nie odwrócił i kontynuował swoją pracę. Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem idzie w stronę wyjścia, wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i pada na ziemię nieprzytomny. Pochyla się nad nim grabarz i grożąc palcem mówi:
- Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy się... ale za bramę nie wychodzimy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz