czwartek, 16 kwietnia 2009

w zwolnionym tempie

    Byłam dzisiaj z draniem na długim spacerze. W parku. Na drzewach są liście w całej okazałości! I kwiaty też są. Na tych owocowych. Są też kwiatki w trawie. Na trawę bowiem również zwracam ostatnio uwagę - zazwyczaj szukam w niej czarnego, skaczącego i szczekającego naszego cudaka. 
Odpoczywam. Jednak zwolnienie było potrzebne i draniowi i mnie... Wczoraj miałam odruch zerkania na zegar i myślenia, co robiłabym w tym momencie. Dzisiaj za to byłam poza zasięgiem zegara i poza zasięgiem telefonu. I było mi z tym bardzo dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz