piątek, 16 sierpnia 2013

odpoczywam

    Po każdym odpoczynku trzeba przecież odpocząć. Zwłaszcza jeśli po powrocie robi się przez jeden dzień pranie za praniem. No nie... nie żebym na tarze albo do jeziora z z kijanką biec musiała, a jednak... Kolory takie z takimi, tamte z innymi, białe do wybielacza, czarne do uczarniacza. Wieszanie, zdejmowanie, wieszanie, prasowanie. No właśnie... uff... A drugiego dnia przyszedł pan do prania tapicerek. I dywanów. Zatem pandemonium samo się zmaterializowało i ja wskoczyłam na okna, celem umycia ich i niejako firany i zasłony same się zgłosiły do prania. Trzeciego dnia dziewczynka przybyła do nas już siódmą rano. A zaledwie kilka dni temu podczas rozmowy z Asią wyartykułowałam stwierdzenie, że się zmieniło. Chyba we właściwym momencie nasze uwagi wymieniłyśmy. Najwyraźniej ona potrzebowała roku na ogarnięcie swoich osi świata, ja również. Zatem dziewczynka... Obiad, ciasto ze śliwkami, najszczęśliwsza na kawie i Ewa po odbiór dziecka. A wieczorem wszyscy odczuliśmy dziwne bulgotanie w brzuchach, które mogło wskazywać albo na wirusa, albo na tęsknotę za wodą górską. Dopiero dzisiaj zjedliśmy coś co jest nieco mniej dietetyczne i nie przypomina kaszy manny tudzież rozgotowanego ryżu. Zatem odpoczywam... Lenię się. Czytam. Ba! Nawet jeden dzień leżałam. I tak sobie odpoczywając myślę, że coś tutaj muszę pozmieniać, ponieważ energia zablokowała się samoistnie. Ilekroć dotykam opuszkami palców klawiaturę, słowa chowają się w głębi tychże i wyjść nie chcą. Mam je w głowie, a napisać nie potrafię. Dziwne... zaiste dziwne... Chyba to taki time porządków wszelakich. klik

10 komentarzy:

  1. Prawdę powiedziawszy Agnieszko to najlepszy i najbardziej żywiołowy blog w sieci. Począwszy od pamiętnika z dorastania Drania (przy okazji pozdrawiam), a na zmianie pracy skończywszy, gdzie dałaś na prawdę czadu :-) Spokojnie jak na wojnie. Klawiatura za czas jakiś sama zacznie się łasić do paluszków.
    Pozdrawiam (my) z krainy Loch Ness :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i co ja mam napisać jako odpowiedź na takie słowa, ha? Cieszę się, że mój blog nie jest tak ogólnie ślamazarną pisaniną w bełkotliwym stylu. A wiesz Falcon, ze zapiski dotyczące drania doceniam dopiero z perspektywy tych... boooossszzzeeee prawie 7 lat, dopiero teraz? A jego blog przeglądam często jak album ze zdjęciami :)

      Usuń
  2. Odpoczywaj Kochana! Czasami tak jest. Pamiętaj nic na siłę. Blog ma być przyjemnością, a nie katorgą i musem. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak DD przede wszystkim przyjemność :) cieszę się, że nie tylko ja mam takie podejście do bloga :)

      Usuń
  3. aż kusi, by napisać, że nie wierzę, że leżałaś!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahhhahahahaaa a jednak dziewczynko też i leżałam ;))

      Usuń
  4. Ciesz się, że gorąco, bo by Ci pranie nie wyschło. Zgryźliwie zabrzmiałam, ale wszyscy coś na upał narzekają (nie, nie Ty, Aguśka), już nie pamiętają zimy w kwietniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda, że po powrocie z wakacji...trzeba odpocząć:))) Więc ja też odpoczywam...nieco przymusowo, bo mój kręgosłup nieco się zbuntował. Życzę Ci zdrowia Agnieszko i aby dobry humor Cię nie opuszczał:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to koniecznie odpoczywaj i nie dźwigaj np. prania... :)

      Usuń