sobota, 13 marca 2010

Verone

   W pokoju drania zawitał nowy duży stół dębowy.
W tym nowym. Duży i masywny. W naszej sypialni zmieściło się już ogromne łóżko i pierwotnie szafa trzydrzwiowa. Miałam się dobrze zastanowić, czy ją chcę na pewno i czy aby na pewno w tym miejscu. Chciałam. Się jednak pomyliłam. Teraz rozkręcona stoi w piwnicy.
Dzisiaj zaś w mieszkaniu zawisły zdjęcia i firanki, a kuchnia dostała żółte kwiaty w równie żółtych donicach. Tylko salon czeka na meble. A my pomiędzy dwoma mieszkaniami czekamy nie wiem na co. Szkoda mi jakoś tych moich hydrantów i latarenek. Może różom spodoba się nowy balkon? Lubię zmiany, więc czemu mi i dobrze i źle?
Przed nami "Wyspa" Pawła Łungina, "Wujaszek Wania" z Linasem Marijusem Zaikauskasem i wieczór poświęcony Stachurze, a ja mam włosy do ścięcia na centymetr i dłonie, nad którymi  manikiurzystka się popłacze. Dzisiaj wypakowałam kieliszki do wina i ustawiłam w równym rządku. Sukienki wiszą wygodnie na białych wieszakach, buty pojadą jutro w nieznane jeszcze sobie rejony. Stukot będzie tam trochę inny. Bardziej przytłumiony, bo i mało murów do odbijania dźwięku, więcej drzew i ogromne trawniki. A póki co pralka pierze dżinsy, bo każdego dnia jedne z nich brudzę albo farbą, albo kurzem, który stale gdzieś się znaleźć pozwala.
Droga nie wierzy, że się dałam namówić na zmianę i przenoszę się w spokój i ciszę oddaloną od centrum. Wyraźnie żałuje naszej decyzji, a tak oponowała przed naszym zamieszkaniem w centrum. Hm... niby tak.
Jest nam tam bardzo anonimowo. Sąsiedzi tylko czasem zerkają zza rolet. Patrzą na nas wtedy z miną zbliżoną do tej, jaką zrobił drań, który po urodzeniu się, położony na moim brzuchu przeczołgał się po nim, ussaczył, otworzył oczka i marszcząc czółko zaczął się przyglądać, aby wybadać, kto mu się trafił. Patrzę na nich i się uśmiecham. Strasznie się wtedy peszą. Ślubny śmieje się ze mnie. Drań cieszy się z dwóch placów zabaw obok bloku. Mieszkanie nie nabrało jeszcze naszego zapachu. A ja mam ochotę odkorkować już wino naszykowane na imprezę wstępną. Wstępna będzie tylko dla domowników dorosłych.
A potem pojedziemy gdzieś odpocząć. klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz