piątek, 18 kwietnia 2008

karkołomnie

     A dzisiaj przekonałam się, że ptaki zaczynają śpiewać już o godzinie 4 rano. I to jeszcze jak o tej porze śpiewają! Normalnie jak nienormalne.
I nie mogłam już potem usnąć...
I sama już nie wiem, czy nie mogłam usnąć przez te ptasie trele, czy może mój organizm dokonał w ostatnich dniach karkołomnego dla siebie, bo raptownego przestawienia się na system pełni lata.

Chciałabym już lato i upały i taką duchotę i słońce. I to powietrze, które jakby powietrzem nie było, takie stojące w miejscu i gorące...
Zaczynam chyba coraz bardziej potrzebować słońca. klik
Agnieszka (05:50)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz