czwartek, 23 listopada 2006

kawa, kilka nut czy kilka wierszy?

    Kawa istotnie pomogła. Jednak nie tak, jakbym się tego spodziewała ;-)  Pomogła na ciśnienie do tego stopnia, że przyplątała mi się obrzydliwa migrena. Misiek dostał zastrzyk i makabrycznie plakal. ale mi go bylo szkoda! Całe szczęście, że usnął. ... a ja mogę posłuchać muzyczki i się odprężyć. pomogło to, albo tabletka, chociaż czasem brakuje mi wiary w zdolności niektórych organizmów do przyswajania środków przeciwbólowych. No ale jest mi teraz dobrze i przyjemnie blogo. w dodatku kupilam dzisiaj paprotke - w kwiaciarni kłóciłam się, że za mala - w domu okazała si kolosem niepasującym w wybrane miejse i musiałam przystawiać kwiaty, ale jest całkiem ok. No chyba, że jutro rano będę miała inną koncepcję. Ale miły wieczor...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz