środa, 27 lutego 2008

PS. czyli coś o ciotce, kurczaku i sosie

    Dostałam przed chwilą maila z przepisem na kurczaka. Mail jest od... mojej ciotki. Ha! tak, od ciotki. Takiej ulubionej. I jak tak sobie czytam ten przepis, to lubię ją jeszcze bardziej :) No bo jak można nie lubić ciotki, która taki przepis przysyła:

"Przepis na kurczaka

Kurczaka bardzo starannie umytego układamy na dnie naczynia, najlepiej szklanego.
Dodajemy goździki i cynamon, skrapiamy cytryną.
Tak przygotowanego kurczaka zalewamy szklanka wina białego, szklanka wina czerwonego, dodając 100 g ginu, 100 g koniaku, 200 g wyborowej i 50 g rumu.
Potrawy nie musimy nawet poddawać obróbce cieplnej.
Kurczaka możliwie jak najszybciej wy...my bo jest ch...owy
    Natomiast... sos! Sos! Paluszki lizać!!!
PS. Kurczak musi być martwy bo inaczej bydle sos wypije.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz