środa, 26 września 2007

leczymy...

    ... katar dwulatka i własne emocje. Te emocje, które każdy dzień nam przynosi. Te od rana do nocy z tęsknotą związane... I z czekaniem.
Siedzimy, rozmawiamy, jesteśmy po prostu. Sobą. Ze sobą. O sobie rozmawiamy. Jesteśmy...
Jednym słowem: urlop :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz