środa, 2 stycznia 2008

sennie

    Muszę przyznać, że pierwsze dni nowego roku upływają mi sennie. Sennie i jakby we śnie. Wśród wspomnień i planów jednocześnie. W lekkim zawieszeniu, w zamyśleniu... Miło tak. Nawet za oknem śnieg prószy. Nie pada - prószy delikatnie, ale skutecznie. Do moich myśli podobny taki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz