sobota, 19 stycznia 2008

sensacyjnie i detektywistycznie...

    Kilka dni temu Selena napisała do mnie z pytaniem, co zrobić, jeśli dziewczyna, której blog czyta postanowiła popełnić samobójstwo. Pytanie niesamowite - muszę przyznać.
A ponieważ racjonalizmu we mnie dużo mimo wszystko stwierdziłam, że po pierwsze może to być nieprawda, a po drugie w takim wypadku należy zawiadomić zarówno redakcję onetu, jak i policję - istnieje bowiem podejrzenie próby samobójstwa.
Wczoraj jednak Selena stwierdziła, ze przeczytała trochę więcej postów tej dziewczyny i wydaje jej się, że to historia wymyślona. Niby życie barwne historie pisze również, ale ta jak z melodramatu. Są też nieścisłości... tak... tych jest dużo, zwłaszcza jeśli się jej osiągnięcia z jej dwudziestoma wiosnami porówna.
Blog ma ostatnie posty smutne... W tajemniczy sposób pojawia się w przedostatnim jej przyjaciółka i zawiadamia wszystkich o tym, że dziewczyna zginęła w wypadku samochodowym, opisując zbyt wiele szczegółów z ostatnich chwil życia. W ostatnim natomiast poście, w sposób równie tajemniczy pojawia się jej siostra, która żali się, iż miała przed nią tajemnice...
Ale najdziwniejsze jest to, że inna znajoma blogowa jakiś czas temu żaliła się na swoim blogu klik na temat osoby, która zatruwała jej blogowe życie.  Porównałyśmy obie postacie, bo i punktów stycznych było wiele i wyszła nam jedna i ta sama osoba, występująca pod kilkoma postaciami i imionami...
Ja wiem, że w internecie frustratów nie brakuje... Wiem, że łatwo podać się za kogoś innego, niż jest się w rzeczywistości. Tylko po co tak bardzo żerować na ludzkich emocjach? Niech dziewczę zaznaczy kategorię "warsztaty literackie" i po problemie.
Czy powinnyśmy teraz coś z tym zrobić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz