wtorek, 25 marca 2008

opowiastka mailowa

    "Śniło mi się, że przeprowadziłam wywiad z Bogiem. Zawsze chciałam to zrobić. I któregoś dnia On niespodziewanie pojawił się i zapytał:
- A więc chciałaś przeprowadzić ze Mną wywiad?
- Jeśli tylko masz czas - odparłam.
Bóg uśmiechnął się. - Mój czas jest przecież wieczny. O co chcesz Mnie zapytać?
- Co najbardziej zdumiewa Cię w ludzkości?
Bóg odpowiedział:
- To, że ludzie nudzą się dzieciństwem. Spieszą się, by dorosnąć, a gdy to osiągną, znów tęsknią za dzieciństwem. To, że tracą zdrowie, by zdobyć pieniądze, a potem tracą pieniądze, by zdobyć zdrowie. To, że troszcząc się o przyszłość, zapominają o teraźniejszości, a przez to nie żyją ani teraz, ani potem. To, że żyją, jakby mieli nigdy nie umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
Bóg przerwał. Poczułam delikatny uścisk Jego dłoni i tak trwaliśmy przez chwilę w milczeniu.
- Jakich życiowych lekcji udzieliłbyś jako rodzic swoim dzieciom?
Bóg odpowiedział z czułym uśmiechem:
- Chciałbym, by zrozumiały, że nie mogą zmusić ludzi, by je kochali. Ale za to mogą pozwolić innym kochać siebie. Chciałbym, by zrozumiały, że niedobrze jest porównywać się z innymi. By zrozumiały, że nie ten jest bogaty, kto ma najwięcej, ale ten, kto potrzebuje najmniej. By pamiętały, że w kilka sekund można głęboko zranić ukochaną osobę, ale jej uleczenie zabierze wiele lat. By nauczyły się przebaczać, rzeczywiście czyniąc to. By pojęły, że są osoby, które je gorąco kochają, ale po prostu nie umieją okazać swoich uczuć. By zrozumiały, że dwoje ludzi może patrzeć na tę samą rzecz i widzieć ją zupełnie inaczej. By się nauczyły, że nie zawsze wystarczy, iż ktoś im przebaczy. Trzeba jeszcze umieć przebaczać sobie samemu. I żeby wiedziały, że Ja jestem tu... Zawsze."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz