czwartek, 20 marca 2008

wszystko w normie, znaczy...

    ... nie ma to jak zostać obudzoną o szóstej rano przez własne dziecko, które ma silną potrzebę... obejrzenia bajki o dinozaurach.
Nie ma to jak usnąć ponownie i zostać obudzoną przez własną teściową drogą, która dzwoni z problemami faktycznymi i niemałymi, ale woli sprawę przez godzinę telefonicznie roztrząsać i przyjechać do siebie nie zezwala... a mimo to pomocy oczekuje...

Jakby to powiedzieć... o ile wczoraj stałam obok siebie, dzisiaj jestem w sobie. No i nawet wszystko jak moje już wygląda.
Tylko ciasno mi jakoś tak trochę w tym ciele moim, ponieważ razem ze mną wskoczyły w nie upór i... No właśnie i to coś.... co sprawia, że szybciej chodzę i myślę błyskawicznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz