środa, 10 stycznia 2007

12.12.1997 r.

Jest - tak się cieszę!
Znowu jest
i znowu ma kolor
soczystego jabłka
- dojrzałego.
Jest tak bardzo czerwona,
że czuję się jak jabłko,
które pęka
od nadmiaru wlasnej
soczystości.
Czy mogę być jabłkiem?
Na pewno -
ono jest przeciez grzechem.
Ja jego naczyniem.
Pękam...
Czuję, że mogę się
rozdwoić, roztroić...
Obym zawsze mogla
PĘKAĆ
z nadmiaru soczystości
- tego grzechu, który
nie jest dla mnie
grzechem!...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz