środa, 24 stycznia 2007

1995 r.

Nie odchodź ode mnie...
Gdy odprowadzasz mnie i odchodzisz
nie ma mnie.
Ty tego nie widzisz,
ale ja czuję
tak bardzo
i tak bardzo potrzebuję Cię
właśnie wtedy,
gdy ja muszę iść,
a Ty patrzysz i pytasz: "Więc teraz kiedy?"
Tak chciałabym żeby
świat móc zatrzymać
i żebyśmy zostali my dwoje
objęci, w półśnie...
księżyc i słów naszych roje
a cały świat niech zgaśnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz