czwartek, 30 sierpnia 2007

jesiennie

    Właśnie ułożyłam kolorowe astry w wazonie na stole. Obok, na macie bambusowej stoi wielka micha węgierek. Oknem wpada ostre już powietrze. Jesień namacalnie zawitała do mojego domu...
Jesiennie lokuję się zatem na fotelu mięciuchu i zatapiam w lekturę pisma dla czarownic. Tych udomowionych czarownic...
Jesiennie jest mi nostalgicznie i tak jakoś ociężale... ja jednak słońce potrzebuję bardziej, niż przypuszczałam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz