sobota, 31 marca 2007

jak Faust

    Mężuś w domku, dwulatek ujarzmiony, w tle Cocker. Lubię takie soboty. A najmilsze jest to, że jutro niedziela - czyli jeszcze jeden dzień rodzinnej laby. Miło, milutko... Nawet kotki jakieś takie szczęśliwsze wylegują się w ulubionych miejscach. Eh! Trwaj chwilo, trwaj!...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz