poniedziałek, 25 czerwca 2007

dzień przed

    Jutro bardzo ważny dla mnie dzień. Taki możnaby powiedzieć - newralgiczny.
Już czuję podniecenie i nerwy i to, co czułam zawsze w obliczu takiej sytuacji...
Ale przypomina mi się również uczucie późniejsze - zadowolenia, spełnienia, ambicji, poczucia wartości. Uczucie przyjemne niesłychanie. Hm... jak to już dawno temu było, gdy te uczucia mnie ogarniały... Obym jutro mogła góry przenosić...

Zabawne, jak czasem jedna rzecz (wydawałoby się, że niekoniecznie istotna) może zmienić całe życie.

Wracam zatem ostatni raz w objęcia teoretyków...

PS. No i rzucam intencję: chcę zdać jutro ten egzamin!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz