piątek, 29 czerwca 2007

robactwo niepoczciwe

    Ja tu sobie Niemierkę zakuwałam, klasyków rozważam, Brechtem się delektuję i już śmiało gromadzę książki, które zaraz pochłaniać zacznę, a tymczasem moje róże piękne, przepiękne są przez mszyce wpierdzielane!
No trzasnęło mnie, jak to zobaczyłam!!! Robactwo paskudne i niepoczciwe nic a nic.
Grzecznie odejść nie chce i kwiaty niszczy! Uh... jak ja mszyc nie lubię! Jak się tutaj ich pozbyć? Mydłem i wodą róże polałam, jakimś cudo - środkiem spryskałam, a i tak prawie do naga musiałam pościnać.
Zaraz siądę na balkonie i płakać zacznę... Hm... będzie to płacz pośród róż...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz