niedziela, 3 czerwca 2007

jeden w roku dzień

    Cisza jeszcze mnie otula ogromna... I ogarnia mnie taki spokój przed burzą wewnętrzną spowodowaną myślami biegnącymi wstecz, przez wspomnienia do początku. To wtedy tworzył się mój układ planet i astralna przyszłość. Jeszcze kilka kwadransów i moja supernowa zabłyśnie...
Pewnie za kilka godzin mieszkanie przesiąknie zapachem piwonii - moich pierwszych kwiatów, które dostaję raz w roku. Zawsze tego samego dnia.
Mija trzecia dekada. To nasuwa refleksje.
Dobrze mi tu i teraz i w tym wcieleniu. Choć nie zawsze łatwo było i cicho i spokojnie. Cieszę się że jestem. Tu i teraz i z tymi ludźmi, których tak bardzo kocham.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz