poniedziałek, 28 maja 2007

24.03.2007 r.

Przyszło pogodzenie i z książką
i z Księgą.
Dorosłam do myśli ostatnich...
Słowa ważę po trzy, po dwa
i wiem, na czym się mądrość opiera.

Przyszło pogodzenie z morałem
i z myślą.
Sny i marzenia do bajek odkładam.
Karty coraz chętniej biorę,
ludzi słucham pilniej i boję się, boję...

Przyszło pogodzenie i z duchami
i z duszą.
Serce naprawiam z pokorą,
sumienie spowiadam przed nim
z chęcią ogromną i lękiem wciąż czekam...

Z wiarą przyszło pogodzenie
z Wiarą.
Tego mi trzeba i o to wciąż proszę.
To mnie uleczy i tego tak pragnę.
Wiary, tej wiary, którą od lat na dnie noszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz