czwartek, 24 maja 2007

dzisiejsza wróżka

    Zobaczyłam dzisiaj piękną kobietę! Kobietę w wieku około lat osiemdziesięciu. Może więcej... Drobna, szczupła, schludnie ubrana. Twarz pociągła i delikatna. Wlosy... Przepiękne! Kręcone, podcięte na styl taki... stylowy... W dodatku kolor ich to cudowna platyna przetykana gdzieniegdzie ciemną siwizną. Wyprostowana i dumna. Rękę trzymała na kuli szwedce. Od pani biło ciepło, kobiecość i miłość. I taka magia, którą można spotkać w bajkach o dobrych wróżkach, gdzie babcia okazuje się czarodziejką, albo natrafia się na  wróżkę w najmniej spodziewanym miejscu.
Widok prawie piękny. Prawie, ponieważ pani podeszła do kosza na śmieci i zaczęła wyciągać z niego puszki po piwie i napojach, deptać  je i chować do siatki. Potem zaczęła do niej wkladać butelki...
Odwróciłam wzrok, bo za bardzo piekły mnie powieki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz