środa, 20 grudnia 2006

30.10.1995 r.

siedzę sama
w moim pokoju
pomiędzy fizyką,
a fizyką, fizyką...
jest tak cicho
słyszę tylko wyraźnie
mały budzik
przyspieszający mnie
do szybszego myślenia
pomiędzy fizyką,
a fizyką gubię się
już nic nie wiem
wynik wciąż nie ten
myśli rozbiegane,
szklanka herbaty trąconej
wylana na białą
tapetę, niechcący
i ja zagubiona
pomiędzy fizyką,
a fizyką, na jutro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz