wtorek, 24 lipca 2007

tragedia w oczach mediów

     Od niedzieli media huczą i praca dziennikarska wre! Wypadek się zdarzył. Tragiczny. Dziennikarze  w żałobie, portale w żałobie, media w żałobie.
Ale czy tak jest do końca? Czy tak naprawdę ktoś postronny przejmuje się losem rodzin ofiar i tych, co przeżyli? Czy może tylko karmi się kolejną sensacją? A do tego doniesienia o tym, ile kto dostanie i za co. Jak to za co? Za śmierć oczywiście. I za to, że ta śmierć taka medialna i zbiorowa. I w scenerii jakiej!...
    A może rodziny wolałyby teraz móc w spokoju pocierpieć, powspominać, mieć zapuchnięte oczy i nie musieć do kamery mówić o swoim nieszczęściu?
Czy świat oszalał do tego stopnia, że z buciorami pchamy się wszędzie i ze wszystkiego robimy relację na żywo?
Wiem doskonale, co czuje człowiek, gdy traci bliską osobę. Wiem, jaki to jest ból. Tkwi we mnie taki od ponad miesiąca i pozostanie na długo jeszcze. Żałoba ładna i wzniosła nie jest. Chociaż w telewizji wygląda całkiem, całkiem... Fakt - ładnie tam... No i Prezydent "pojechał, tzn. poleciał".

Współczuję wszystkim rodzinom bardzo, bardzo mocno. Wszystkim rannym życzę powrotu do zdrowia i szybkiego wyparcia tej traumy z pamięci oraz świadomości. Życzę również chwili spokoju, by móc się wypłakać w ciszy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz