niedziela, 15 lipca 2007

zapach

    Ale pięknie pachniał świat wczoraj późnym wieczorem! Po deszczu rzęsistym i letnim. Gdy szliśmy aleją parkową, a aleja ciepło stopom naszym oddawała. I tak duszno było i pachnąco. I chłód był, co nie chłodził. I dreszcze, które z zimna, chociaż raczej duszno było...
I ten zapach, który szedł przed nami i doganiać nam się dawał... zapach perfum, nocy, myśli... zapach znany i tajemny. Zapach, który niby coś dobrego zwiastuje, ale tajemnica trochę myśli trwoży... Niby znany, a uchwycić trudno...

Uhm... jak czasem świat pachnie przecudnie. A tym piękniej, że czasami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz