I pomyśleć, że czasem do głowy przychodzi czlowiekowi myśl, ze czegoś brak albo, że coś jest inaczej?... Chociaż wlaściwie faktycznie czegoś brak... A inaczej jest wszystko... A tak naprawdę nic nie uleglo zmianie...
Ciała te same. A pełniej się znające. Zapamiętałe i zapamiętane. Bez szukania i poszukiwania. Pewne, świadome. Tożsame. Smak znany, a za każdym razem odkrywany. Dotyk niezmienny, ciepły, delikatny okropnie a ciągle drżenie wywołujący... I te serca, których rytm odtworzyć mogę, a zawsze mnie zaskakuje...
... tak... wreszcie wypoczęta i zrelaksowana jestem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz